Wstęp

Hermiona Granger, postanawia opowiedzieć dzieciom jak doszło do tego, że jest z ich ojcem. Czytelnik od samego początku nie zna jego tożsamości, może się jedynie domyślać kim on jest...

niedziela, 4 sierpnia 2013

Zbyt emocjonalnie.


Ginny była wściekła. Nie potrafiła sama określić na co, ale nie miała zamiaru tego ukrywać.
- Świetnie Harry, naprawdę! Też zaproszę sobie Seamusa na noc! - powiedziała ze złością - Czyli według Ciebie to nic takiego, tak?
- To moja przyjaciółka... - odparł już mocno zażenowany jej ostatnim zachowaniem.
- Ale...
- Ale do tej pory Ci to nie przeszkadzało.
Ginny popatrzyła na niego.  Z jej spojrzenia można było wyczytać dokładnie, to co myślała: Ale do tej pory, interesował ją mój brat.

***

Oczywiście świstoklik pana Weasleya nie przeniósł nas prosto pod Grimmauld Place 12. Dla towarzysza mojej podróży nie wydawał się też być niczym krępującym fakt, że gapiło się na nas mnóstwo mugoli, gdy w metrze obie sowy strasznie hałasowały. Wręcz przeciwnie, zachwycał się tym. Zwłaszcza gdy Hedwiga próbowała uciec... Z 30 minutowym opóźnieniem, dotarliśmy jednak pod dawną kwaterę główną Zakonu Feniksa. Przełknęłam głośno ślinę.
- Wszyscy już są, prawda?
Pan Weasley pokiwał twierdząco głową. Pociągnęłam za klamkę, ale nic się nie wydarzyło. Nagle ze wszystkich stron, wyleciały serpentyny i balony. Chwilę potem zaczęła lecieć muzyka, a znajome głosy śpiewały do niej:

 " Bo Harry
jest już stary
i taki jego los,
że on a nie Voldemort
miał całkiem zgrabny NOS..."

Drzwi się otworzyły, jednak muzyka i śpiew nie ucichły. Pani Weasley, wyraźnie niezadowolona z tej całej sceny, trzymała na rękach małego Teddy'ego Lupina.
- Doprawdy, oni nigdy nie dorosną Arturze! - jej słowa jednak zagłuszała piosenka.

"Ma dzisiaj urodziny,
całusa da mu Ginny,
na czole błyskawica
zła nie jest wcale już,
bo Harry wysłał w kosmos
Voldka osiem dusz!"

Molly gestem pokazała nam, abyśmy weszli. Trzasnęły drzwi. Muzyka ucichła. Spojrzałam na hol i byłam w szoku.
- Trochę się tu zmieniło, co? - powiedział pan Weasley.
Przedsionek był cały odnowiony. Wszystko było odmalowane, jasne. Sprawiało wrażenie radosnego. Odruchowo spojrzałam na ścianę. Portret pani Black zakrywała teraz kremowa zasłona.
- Wszyscy są w salonie! - powiedziała śpiewająco idąc w jego stronę.
Teddy przybrał na dzisiejszy dzień rudy kolor włosów. Gdy Molly trzymała go na rękach, można by pomyśleć, że na świat przyszedł jeszcze jeden Weasley.
"Dasz radę Hermiono..." starałam się wczuć w szczęśliwą atmosferę miejsca.

***

Bill, Fleur, George, Fred, państwo Weasley, Teddy, Ginny, profesor McGonagall, Kingsley, Neville, Luna, Harry, Draco, Ron i ja. Dokładnie tyle osób znajdowało się w salonie, gdy stworek wnosił tort.
- Czyś Ty zwariował? - szepnęłam Harry'emu, kiedy cała reszta była zaaferowana ciastem - Draco?
Nie poczekałam jednak na odpowiedź, bo w tym momencie ktoś uderzył mnie czymś w tył głowy. Była to zwinięta karteczka. Rozłożyłam ją.

"BALKON! SZYBKO!" - mówił napis.

***

Ron stał na balkonie, cały drżał. Obok niego stali bliźniacy. Niepewnym krokiem weszłam tam i zamykając za sobą drzwi, momentalnie udałam się na przeciwną stronę niż ta, po której stali.
- A więc już nie potrafisz rozmawiać sam, Ronald? - przybyło mi pewności siebie.
Fred zrobił krok w przód.
- Jesteśmy Ci winni wyjaśnienia Hermiono...
-Wy? - odparłam powoli tracąc panowanie nad sobą - WY?!
Ron spojrzał na mnie z nadzieją. Serce zabiło mi mocniej. Ale przecież zapomniałam. Przecież...
- Nigdy nie całowałbym Luny, nigdy. Ale...
- Ale co Ron?! - czułam, że mój głos robi się coraz bardziej piskliwy, a moja ręka odruchowo sięgnęła po różdżkę.
Tym razem odezwał się George.
- Daj mu skończyć...
- Skończyć? - zupełnie straciłam kontrolę - O nie! To JA skończyłam! Z nim i z tym chorym związkiem. Ronaldzie... Weasley... Ty skończony dupku!
Wycelowałam w niego różdżką...
-Protego!

Wybawca Rona pociągnął mnie za sobą za rękę i zaprowadził do domu. Spojrzałam na niego.
-Draco?!
Wciąż trzymał moją rękę. Jego oczy błyszczały. Czyżby wcześniej płakał?

***

Kiedy Malfoy odszedł ode mnie bez słowa, postanowiłam nie czekać ani chwili dłużej. To wszystko wydawało się być coraz dziwniejsze. Zaczynałam mieć wrażenie, że to tylko jakiś chory sen. Natychmiast udałam się do Harry'ego. Siedział razem z Ginny na kanapie.
- Harry, mogę Cię prosić?
Ginny przyjrzała mi się. Dostrzegłam coś w jej oczach... Złość? Zazdrość? Tak czy inaczej wyszłam z jej chłopakiem. Kiedy mu wszystko opowiedziałam, patrzył na mnie z ogromnym współczuciem. Cisnęło mi się na usta mnóstwo pytań.
- Co to ma znaczyć? Ten Dracon? Co tu się dzieję Harry... Ginny ze mną nie rozmawia. Ron to palant. Nie zdajesz sobie sprawy jak bardzo tęsknie za rozmowami z Tonks... Za pomoca Lupina...
Sama nie wiem kiedy zaczęły mi lecieć łzy, wiem tylko, że Harry je otarł i złapał mnie za rękę.
- Hermiono...
Pociągnął mnie za sobą. Szliśmy po schodach. Zatrzymaliśmy się przed dobrze znanymi mi drzwiami.
"Syriusz..." - pomyślałam.
Weszliśmy do środka.
- Zdaję - powiedział nagle Harry - zdaję sobie sprawę...
Pokój Syriusza w przeciwieństwie do reszty domu, nie był odnowiony. Był dokładnie taki jakim Black go zostawił. Zupełnie jakby miał tutaj wrócić.
- Harry... Już wiem czemu nazwałeś nową sowę Hedwiga...
Nie skończyłam jednak zdania, bo już byłam w objęciach Harry'ego. Nasze usta spotkały się w takim tempie, jakby już dawno na to czekały. Całował mnie bardzo namiętnie.
"Zupełnie tak jak Ron kiedyś..." pomyślałam.



_____________________

Myślę, że ten post rozwieje wasze podejrzenia co do tożsamości ojca dzieci Hermiony. Jednakże ostrzegam, że z każdym postem wątpliwości będzie coraz więcej. Mam nadzieję, że się podoba i będziecie dalej śledzić moje opowiadanie :)

15 komentarzy:

  1. Robi się coraz ciekawiej... Co chciał powiedzieć Ron Hermionie ? Ciekawość mnie zżera! Kocham to opowiadanie! :) Czekam ze zniecierpliwieniem na następny rozdział!
    Pozdrawiam i życzę weny,
    Mystery :****

    OdpowiedzUsuń
  2. Opowiadanie super. Nie ukrywam, że ja jestem fanką Harmione, więc taki obrót spraw mnie bardzo cieszy, ale myślę, że nie wyjawiłabyś już w drugim rozdziale tożsamości ojca :) Chciałabym by był to Harry, ale czuję, że to będzie coraz bardziej skomplikowane. Co do Rona i bliźniaków, to zgaduję, że F&G eksperymentowali z eliksirem miłości i dlatego Ron całował Lunę :D Zobaczymy, życzę weny i pozdrawiam :)
    Ps. Mogę zareklamować tu swojego bloga? Założyłam go dzisiaj i chciałabym aby ktoś go przeczytał i wypowiedział się na jego temat. Dzięki i pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. hej hej hej wpadlam na twojego bloga mega przypadkiem i zdecydowanie mnie ta historia zainyrygowala

    zupelnie nie wiem o co chodzi ale mi sie podoba zdeczydowanie czekam na wiecej

    z niecierpliwoscia czekam na kolejny rozdzial tej histori ;)

    Pozdrawiam twoja nowa czytelniczka Mika

    Ps: na telefonie sa batdzo fajne kolory bloga szary z ciemna mieta mmmmmm nardzo mi sie podoba ;)

    Pps: mozesz wylaczyc wertyfikacje obrazkowa strasznie to przeszkadza ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaczarowałaś mnie *-*
    Pomysł fantastyczny, świetnie piszesz.. pozostaje mi tylko czekać na następny rozdział :) Możesz być pewna, że zyskałaś nową fankę :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne, koniecznie napisz już następny rozdział! <3
    To jest mój blog: hermionajeangranger.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. No no.. mi się podoba :D Akcja bardzo cekawie się rozwija, dużo wątków pobocznych.. ja tam mam dalej nadzieję, że to będzie dramione a nie Harmione, ale tak czy siak bardzo dobre opowiadanie.
    Dobrze że zaczęłaś pisać Aga! :D
    Pozdrawiam,
    Jasmine ;*
    happiness-comes-unexpected.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. ŁOOOOŁ :D Harry ? na serio :D
    no niech to będzie Dramione, bo będę płakać :D
    Ale i tak zajefajne xD
    Pozdrawiam,
    ichhassedich ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzisiaj znalazłam Twojego bloga i przyznam, ze mnie niezmiernie zaciekawił :D Czekam na kontynuacje :D Pozdrawiam :D
    ron-hermiona-draco-dramione.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. co Ty mi robisz z głową kobieto? kolejnego how I met'a? xD
    NIENAWIDZĘ HARMIONE o.O xD
    i tak w ogóle to może ja bym chciała usłyszeć co do powiedzenia ma Ron, hę? ;P
    Pisz dalej rudzielcu <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Dzisiaj sobie przeglądałam Potterowe fp i patrzę, a tu moja ulubiona Adminka pisze opowiadanie. No i wciągnęło mnie...
    Mam nadzieję, że będzie Dramione:) Pisz szybko nn!

    Buziaki:***
    El.

    Czas na reklamę xD ---> http://nienawisc-uleczyc-moze-tylko-milosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oo jak miło <3 no to zapraszam do kolejnego rozdziału, bo już jest i mam nadzieję, że znajdę czas, żeby nadążać ze wszystkimi blogami fanów! :D

      Usuń
    2. Tak Aga, czytaj blog Eleny, i to w pierwszej kolejności bo jest ŚWIETNY :D Serio, polecam xd
      Jasmine :*

      Usuń
  11. Świetne, świetne, świetne <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetne :3 Pisz jak najwięcej,bo genialnie Ci to wychodzi ^^
    /Bellatrix z l-p-i-s-m.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń